Severity: Notice
Message: Only variable references should be returned by reference
Filename: core/Common.php
Line Number: 239
Urodzona w 1983 roku w Sosnowcu. Krytyk literacki, doktor nauk humanistycznych. Adiunkt w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Wyższej Szkoły Humanitas w Sosnowcu. Stale współpracuje m.in. z „Twórczością” i „artPapierem”, ale szkice i recenzje publikowała także m.in. w: „LiteRacjach”, „Studiach Medioznawczych”, „Śląsku”, „Portrecie” czy „Pograniczach”. Autorka książek: Codzienność, wyobraźnia, metafizyka. Poezja na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim po roku 1989 (Katowice 2010); W centrum literatury, na marginesie życia. O twórczości Kazimierza Ratonia (Katowice 2011). Redaktorka rękopisów Kazimierza Ratonia (Mikołów 2012). Jej zainteresowania naukowe koncentrują się na krytyce i kulturze literackiej, literaturze polskiej po roku 1989, literaturze hiszpańskojęzycznej, teatrze, filmie i szeroko pojętej konwergencji mediów. Jako felietonistka prowadziła rubrykę Listy znad Czarnej Przemszy w „Gazecie Petersburskiej”. Jest członkiem komitetu opracowującego Podręcznik Edukacji Regionalnej. Stypendystka Marszałka Województwa Śląskiego w dziedzinie kultury (2011).
EROS LEDWIE ZIPIE
O seksie pisać nie jest łatwo. Szybko bowiem można popaść albo w prawdziwy hardcore, albo w ocierający się o kicz styl znany z Pięćdziesięciu twarzy Grey’a. Dlatego szeroko komentowano zapowiedź najnowszej książki Wojciecha Kuczoka, zbioru erotycznych opowiadań, zatytułowanych Obscenariusz. Wypisy z ksiąg nieczystych. Tytuł i kampania reklamowa wydawnictwa W.A.B. zaostrzyła apetyty czytelników, wzmocnione jeszcze słynnym już wywiadem, którego zakochany w Agacie Passent autor udzielił magazynowi „Viva!”. Po lekturze omawianego zbioru przychodzi jednak rozczarowanie, ale po kolei.
Obscenariusz... składa się z ośmiu opowiadań, z których bez wątpienia najbardziej wyróżnia się najdłuższe, pierwsze, zatytułowane Przyjdź do mnie. Bohaterką jest już dojrzała, niegdyś bardzo popularna, rosyjska pisarka – Maria Pietrowna Sachalina – która wdaje się w ekscytujący romans z dużo młodszym dziennikarzem, Wiktorem Darczenką. Po pierwszym spotkaniu pisze o nim: „Ma dwadzieścia kilka, może trzydzieści lat – jak wszyscy; wszyscy są młodsi ode mnie [...]. Z udawaną nonszalancją lekkoducha lekką ręką wpisałam mu dedykację w książce; nie bez nadziei”. Kobieca intuicja nie zawodzi, oczarowanie jest obustronne. Zamiast więc pracować nad kolejną powieścią, długo oczekiwanym przez wydawcę bestsellerem, Sachalina uzależnia się od seksu z kochankiem, w przerwach wysyłając mu gorące, znak naszych czasów, e-maile i smsy. Zajmuje ją więc teraz głównie „czekawka” na ukochanego, bez niego umiera, więdnie, zapada się w sobie. Epistolografia pomiędzy Marią a Wiktorem kwitnie, to kobieta jest jednak oczywiście bardziej pod tym względem aktywna. Jej długie romantyczne mailowe epistoły, mężczyzna kwituje najczęściej krótkim smsem, ale jak wiadomo od czasu smsowej powieści Daniela Senderka Słowa Mają Siłę. Sachalina nie zna jednak prawdziwej twarzy kochanka, nie wie, że jest on seksoholikiem i stałym bywalcem wszystkich darkroomów w Moskwie.
Słownictwo używane przez kochanków przypomina dziewiętnastowieczne rosyjskie powieści, rodem z Anny Kareniny, tyle że używane wyrażenia, neologizmy, archaizmy, gry słowne czy przestarzała składnia, brzmią nieco dziwnie jako wiadomość wysłana przez iPhone’a. Innym zaś razem opisy scen miłosnych bardziej pasują do wspomnianych już Pięćdziesięciu twarzy Grey’a. Dwa przykłady: „Wiktorze Daniłowiczu, […] jestem głodna Twojego o Tobie mówienia – jako zwierzyna mowna. Czy to, co się rozwija w słowach, co między nami się mówi (między nami mówiąc: piszemy do siebie, czy jesteśmy sobie pisani?), zdoła zachować taką dynamikę także w uczynku i zadbaniu? Cieszę się… panicznie. Nie piję tu, bo żal byłoby żaru – z Pana powodu i tak jestem na permanentnym rauszu, krok od zamroczenia. Spotkajmy się, wtedy pojaśniejemy od wyjaśnień, ucieszymy sobą nieoczekiwane miejsce. Zwierzmy się. Zmierzmy się. Zmierzwmy się”. „Maraton seksualny trwał aż do bólów genitalnych. Nie wychodzili z łóżka – mówili sobie, że już-już wychodzą, ale nie mogli się wyswobodzić odplątać oderwać. Wiktor rozpieprzył ją jak sznycel, wyklepał jej pośladki jak mięso na kotlet. Jej i tak obszerną pochwę porozpychał, przywrócił światu rozpusty. Sachalina zrozumiała, że jest niestety bardzo zakochana, więc czasem cielęciała, wbrew sobie, kiedy się kochała z Wiktorem, serce miała w piździe. Rozhuśtał ją na wszystkie strony, z czasem ośmielił się ją pierdolić z nieprzyzwoitą prędkością. Kiedy w niej był (a prawie z niej nie wychodził), mówiła do niego czule i miłośnie [...]”. Kuczok bawi się słowem, raz bardziej, raz mniej umiejętnie. Stara się jednak pokazać, że w dzisiejszych czasach o miłości i seksie nie sposób pisać inaczej. Albo, albo, albo. Albo kicz, albo hardcore, albo „brednie jak ze sztambucha pensjonarki”. Tudzież eklektyzm wszystkich trzech stylów.
Kolejne opowiadania tomu są bardzo nierówne, lepsze i gorsze, poważniejsze i bardziej trywialne, mniej lub bardziej – by tak rzec – doskonalsze językowo.. Warto jednak pokrótce przedstawić ich tematykę. I tak, Bachantka na panterze opowiada o Franzu Wincklerze, tym, którego sportretowała już w powieści Siedem krów tłustych Maria Klimas-Błahutowa, a który niegdyś kupił wieś Kattowitz i o jego szwagrze Theodorze Kalide, znakomitym rzeźbiarzu, który wiedział, „że jeśli tylko zignoruje wzwód, jeśli przetrzyma gwałtowne a niecne podszepty jąder, zdoła wydłubać w kamieniu menadę, jakiej świat jeszcze nie widział”. W Zur Goldenen Gans bohater na podstawie listów Honoriusza Balzaka do Eweliny Hańskiej oraz Józefa Ignacego Kraszewskiego do przyjaciela stara się wytropić, czy to w podejrzanym Hotelu Pod Złotą Gęsią w Gliwicach słynni pisarze spędzili pełne rozkoszy noce. W Ostatnim błogosławieństwie Ernsta Unckla tytułowy bohater każe się po śmierci poćwiartować i dostarczyć kochance. Woolworth geschlossen opowiada z kolei o pewnym subiekcie, który – ze względu na czekające go upojne chwile w ramionach kochanki – odmówił otwarcia sklepu specjalnie dla Adolfa Hitlera. W Klapkach (z zielonymi motylkami) natomiast pewien mężczyzna podziwia na plaży piękną nieznajomą, nie wiedząc, iż ta chce właśnie popełnić samobójstwo. Udręka i ekfraza opisuje „przygotowania” do przypadkowego seksu, który miał być uprawiany w jednym z wrocławskich kościołów, ale który w końcu nie doszedł do skutku. Tom zwieńczają Momenty – bez wątpienia najbardziej kontrowersyjne opowiadanie z całego zbioru, o tym, jak poharatane dzieciństwo może wpływać na naszą psychikę i dorosłe życie. Bohaterami Momentów jest bowiem rodzeństwo, Ewa i Piotr, które łączy cielesny związek – seks oralny, gdyż kobieta jest ciągle dziewicą. „[...] wie, że póki zachowa cnotę, nic im nie grozi. Jedno badanie wystarczy, by odrzucić oskarżenie”.
Erotyka w Obscenariuszu... jest więc różna. Raz bawi i śmieszy, innym razem przeraża, budzi sprzeciw, w niektórych opowiadaniach prawie w ogóle jej nie ma. Punkty wspólne dla wszystkich pomieszczonych w tomie historii są zatem inne. Po pierwsze, bez wątpienia jest to język, zabawa nim, słowna i stylistyczna „ekwilibrystyka”. Po drugie, miejsce akcji, czyli Górny i Dolny Śląsk – zarówno ten dawny, jak i bardziej nam współczesny. Po trzecie, w dużej mierze autentyczni, znani z historii, bohaterowie. To dużo, ale nie wystarczy.
Kuczok już wielokrotnie dał się poznać jako mistrz słowa i znawca ludzkiej psychiki. W omawianej książce znajdziemy zatem wszystkie cechy jego twórczości, nie mniej jednak czegoś jeszcze brakuje. Znakomita stylistyka słowna w niektórych opowiadaniach czy pogłębione rysy psychologiczne postaci w innych – to za mało. Zawarte w tomie historie są nierówne. Niektóre po prostu męczą, ile bowiem można wciąż pisać i czytać o tym samym? Obscenariusz... skandalu już nie wywoła, nie ta epoka, nie te czasy. Autor Gnoju nie powiedział także niczego nowego, czego o seksie już byśmy nie wiedzieli. Nie ma tematów tabu, a seks rządził, rządzi i będzie rządził naszym życiem. Każdy dąży do bliskości z drugim człowiekiem. Bliskości nie tylko emocjonalnej, ale i – może nawet przede wszystkim – cielesnej. Akt seksualny może więc być, z jednej strony, zwieńczeniem poznania się bądź ważnym i nieodzownym elementem związku, a z drugiej także, rodzajem układu lub potrzebą chwili. Prawie wszystkich bohaterów Obscenariusza... łączy jednak jedno. Tak jak Sachalina, każdy z nich „chciałby umrzeć z miłości”. Przynajmniej przez chwilę, przez moment, przez jeden orgazm.
Wydawnictwo W.A.B. od jakiegoś już czasu wydaje serię książek erotycznych. Wszystkie opatrzone są czerwoną obwolutą i naklejką z napisem „Książka tylko dla dorosłych czytelników”. W serii wydano już m.in. powieść Edy Poppy Anatomia. Monotonia; dwa anonimowe zbiory – Perła i Beatrycze; Jedenaście tysięcy pałek, czyli miłostki pewnego hospodara Guillaume’a Apollinaire’a czy głośny tom Heddy H. Robertsen Kręci mnie Mads Mikkelsen. W recenzjach pojawiły się głosy, że być może dla Kuczoka lepiej byłoby, by i Obscenariusz... wydano właśnie w tej serii. Byłby w bardziej doborowym towarzystwie. Tyle tylko, że czytając ów zbiór, trudno jest uwolnić się od wspomnień przywołanego już wywiadu z „Vivy!”. Autor Senności nie tylko wspominał w nim, jak to „przez pół roku właściwie żyli [z Agatą Passent – przyp. M.B.] w łóżku”, zachwalał także swojego teścia, wyznawał, że dzięki małżeństwu przestał bać się śmierci, ale także oczywiście promował omawianą książkę, mówiąc o niej jako o innej od wszystkiego, co dotąd powstało w polskiej literaturze erotycznej. Czy wiarygodny może być pisarz opowiadający w kolorowym magazynie dla pań tego typu historie odziany tylko w prześcieradło? Przecież coraz mniej wierzymy tym, których umieszczaliśmy na półce z literaturą wysoką, a którzy nagle postanowili stać się celebrytami, wygłaszającymi frazesy w stylu Paulo Coehlo. A jak to jest w polskiej literaturze erotycznej? Mówiąc najkrócej, miałkość tematów, przerost formy nad treścią i ciągłe próby – warto podkreślić, próby – przełamania paradygmatu gatunku. I tego niestety nawet Wojciech Kuczok, poważny czy obsceniczny, nie przeskoczył.
Publikacje książkowe:
Codzienność, wyobraźnia, metafizyka. Poezja na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim po roku 1989. Katowice 2010.
W centrum literatury, na marginesie życia. O twórczości Kazimierza Ratonia. Katowice 2011.
Książki redagowane:
K. Ratoń: Dziennik. Prozy. Teksty krytyczne. Przedm. J.Z. Brudnicki. Redakcja i posłowie M. Boczkowska. Mikołów 2012.
S. Krawczyk: Zrosty. Wybór i posłowie M. Boczkowska. Wstęp M. Kisiel. Czerwionka-Leszczyny 2012.
Prace oryginalne (wybór):
„Sanatorium” Rafała Wojaczka. Próba lektury po 40 latach. W: Proza polska XX wieku. Przeglądy i interpretacje. T. III. Centrum i pogranicza. Red. E. Dutka, G. Maroszczuk. Katowice 2014.
Socjolingwistyka a komunikacja społeczna. W: Marketingová A Mediální Komunikace Dnes. Red. D. Rott a kol. Praha 2013.
Romantyczna miłość, toksyczny związek, perwersyjne rozstanie. O powieściach Renaty Bożek, Joanny Bator i Agnieszki Drotkiewicz. W: Literatura i perwersje. Szkice o literaturze polskiej XX i XXI wieku. Red. B. Gutkowska, A. Nęcka. Katowice 2013.
Gryź mnie, liż mnie. O zębach filmowych wampirów słów kilka. „LiteRacje” 2013, nr 3-4.
Tadeusza Różewicza życie „W drodze”. W: Różewicz: dodawanie. Red. E. Bartos, M. Cuber. Katowice 2012.
Hej kolęda! Kolęda! „Nasza Rota” 2012, nr 4.
Alfabet Stanisława Krawczyka. Posłowie. W: S. Krawczyk: Zrosty. Wyboru dokonała i
Kazimierz Ratoń – poeta zapomniany? „Nowe Zagłębie” 2011, nr 6.
„Patrząc w jesień – przy oknie” – o poezji Mariana Ośniałowskiego. „Nad Kamienną” 2011, nr 1.
Dziesięć dowodów na istnienie Boga i… poety. W: Dlaczego Suchanek? Spojrzenia i interpretacje. Red. M. Kisiel. Gdańsk 2011.
Inne oblicze PRL-u. Wokół Rewersu Andrzeja Barta. W: Literatura i różne historie. Szkice o literaturze polskiej XX i XXI wieku. Red. B. Gutkowska, A. Nęcka. Katowice 2011.
Opowieść o butelkowej pogodzie? Na marginesie „Jak już, to już” Ryszarda Milczewskiego-Bruno. W: Znaki współczesności. Szkice o prozie i poezji. Red. A. Nęcka, K. Makles. Katowice 2010.
Umierając, zachować twarz? Wokół wiersza *** (inc. „Twoja twarz powstaje z ciemności) Kazimierza Ratonia. W: Liryka polska XX wieku. Analizy i interpretacje. Seria piąta. Red. D. Opacka-Walasek, przy współudziale P. Majerskiego. Katowice 2010.
Wiersz jako kwestia sumienia? Autotematyzm w „Wirze” Feliksa Netza. W: Nie byłem sam. Na siedemdziesięciolecie urodzin Feliksa Netza. Red. M. Kisiel, T. Sierny. Katowice 2009.
Wewnętrzne życie miasta, czyli garść uwag o „Dukli” Andrzeja Stasiuka. W: Literatura i przestrzeń. Postacie autobiografizmu w literaturze polskiej XX i XXI wieku. Red. B. Gutkowska, B. Nowacka. Katowice 2008.
Pan Cogito w bibliotece. „Gazeta Uniwersytecka” 2008, nr 2.
Literatura polska w Kanadzie. „Gazeta Uniwersytecka” 2008, nr 2.
Zagłębiowska biblioteczka. „Śląsk” 2008, nr 3.
Śląska przestrzeń krytyczna. „Śląsk” 2008, nr 1.
Zagłębiowska mozaika kultur. „Śląsk” 2006, nr 1.
Prace przeglądowe, recenzje (wybór):
Wsiąść do pociągu byle jakiego… [Karol Maliszewski: Przemyśl – Szczecin]. „Twórczość” 2014, nr 9.
Piękny jubileusz. [X Sosnowieckie Dni Literatury]. „Śląsk” 2014, nr 7.
Siostry bogini Hekate. [Katarzyna Tubylewicz: Rówieśniczki]. „Twórczość” 2014, nr 8.
Słodki smak zemsty. [Johann Strauss II: Zemsta nietoperza. Stowarzyszenie ArteCreature]. „artPapier” 2014, nr 13.
Podróż w głąb „ja”. [Katarzyna Gondek: Horror vacui]. „Twórczość” 2014, nr 6.
Być kobietą, być kobietą. [Portret kobiety w opowiadaniach dziesięciu hiszpańskich autorek. Wybór M. Kolankowska]. „artPapier” 2014, nr 8.
Eros ledwie zipie. [Wojciech Kuczok: Obscenariusz. Wypisy z ksiąg nieczystych]. „Twórczość” 2014, nr 3.
Los mężczyzny. [Cezary K. Kęder: Rurand. Prequel]. „artPapier” 2014, nr 4 [www.artpapier.com].
Innego końca świata nie będzie. [Agnieszka Wolny-Hamkało: Zaćmienie]. „Twórczość” 2014, nr 2.
Przygody Pana Oscara. [Olgerd Dziechciarz: Wielkopolski]. „Twórczość” 2013, nr 4.
Słodko-gorzki smak wakacji. [Tomasz Łubieński: Turnus]. „Migotania. Gazeta Literacka” 2012, nr 3.
Cud dnia pierwszego. [Łukasz Orbitowski: Widma]. „Twórczość” 2012, nr 9.
Poza książką, poza liryką, poza metaforą. [Małgorzata Dawidek Gryglicka: Odprysk poezji. Stanisław Dróżdż mówi]. „artPAPIER” 2012, nr 21 [artpapier.com].
Hieroglif istnienia. [Andrzej Turczyński: Zgorszenie; Koncert muzyki dawnej]. „Twórczość” 2012, nr 4.
Taka miłość się nie zdarza. [Marta Fox: Zuzanna nie istnieje]. „Twórczość” 2011, nr 12.
Wyrazy połączone w pary. [Maciej Gierszewski: Luźne związki]. „artPAPIER” 2010, nr 12 [artpapier.com].
Ciąg dalszy nie nastąpi. [Ewa Elżbieta Nowakowska: Apero na moście]. „artPAPIER” 2010, nr 11 [artpapier.com].
Light my fire. [Bernard-Marie Koltès: Samotność pól bawełnianych, reż. Radosław Rychcik, Teatr im. S. Żeromskiego w Kielcach]. „artPAPIER” 2010, nr 7 [artpapier.com].
Życie nijakiego rodzaju. [Krzysztof Varga: Aleja niepodległości]. „artPAPIER” 2010, nr 6 [artpapier.com].
Po prostu loquela. [Tadeusz Olszewski: Tropiki smutku]. „artPAPIER” 2010, nr 1 [artpapier.com].
Manekinka. [Marta Syrwid: Zaplecze]. „Portret” 2009, nr 29.
Raz na dwa miliardy lat. [Jeanette Winterson: Kamienni bogowie]. „Portret” 2009, nr 28.
Mieć czy Być? [Michał Olszewski: Low-Tech]. „Twórczość” 2009, nr 9.
Co komu pisane, temu w wodę kamień. [Joanna Bator: Piaskowa Góra]. „Twórczość” 2009, nr 7.
Wywiady:
P. Kania: Będę brał to, co ześle mi los. Rozm. przepr. M. Boczkowska. „artPAPIER” 2012, nr 18 [artpapier.com].
W. Niemczyk, T. Nosiński: Teatr jest jak dom. O wymiotach, emocjonalnej bulimii i spojrzeniach, od których wszystko się zaczyna. Rozm. przepr. M. Boczkowska. „artPAPIER” 2010, nr 7 [artpapier.com]. [przedruk „E-Teatr”, http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/91350.html, dostęp on line z dn. 6 kwietnia 2010].
P. Sobolczyk: Superpiotrket, czyli Kleks w kosmosie. Rozm. przepr. M. Boczkowska. „artPAPIER” 2009, nr 22 [artpapier.com].
W. Brzoska: Wszystko przez judasza. Rozm. przepr. M. Boczkowska. „artPAPIER” 2008, nr 7 [artpapier.com].